Niestety, na stacjach benzynowych taniej już było i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższych miesiącach ceny paliw miały radykalnie spaść. Jazda samochodem kosztuje nas coraz więcej, co może być szczególnie dużym problemem dla osób zarabiających najmniej. Czy możemy coś na to poradzić?
Jako konsumenci nie mamy wpływu na ceny paliw, ale możemy starać się zoptymalizować wydatki na samochód. Warto przede wszystkim przejść na ecodriving, czyli ekologiczny sposób jazdy. Można również spróbować zaoszczędzić na OC, znajdując tańszą polisę dzięki internetowej porównywarce ubezpieczeń Punkta.pl. Warto pomyśleć też o zmianie samochodu na pojazd z mniejszym silnikiem, jeśli jeździmy tylko po mieście. Od problemu wysokich kosztów korzystania z auta nie uciekniemy jednak całkowicie.
Cena paliwa – od czego zależy?
Zanim przejdziemy do analizy cen paliw na stacjach benzynowych i na rynku hurtowym oraz zastanowimy się, jak dalej będą się kształtowały ceny tych surowców, trzeba wyjaśnić, od czego zależy cena paliwa.
Końcowe stawki na stacji benzynowej to tak naprawdę składowa wielu opłat, podatków i czynników. Największy udział – bo aż 37,2% – mają ceny paliw w rafineriach. Niewiele mniej, bo 34,5%, to akcyza. Należy dodać, że w ramach tzw. tarczy antyinflacyjnej od 20 grudnia 2021 roku rząd obniżył akcyzę na paliwa do minimalnych stawek dopuszczonych w Unii Europejskiej, ale i tak niewiele to zmieniło dla konsumentów. Trzeci pod względem wielkości czynnik wpływający na ceny paliwa (18,6% ceny) to podatek VAT. Od 1 lutego 2022 roku czasowo został zmniejszony z 23% do 8%. Na pozostałą część składają się marża, opłata paliwowa i opłata emisyjna. Jak te wszystkie czynniki przekładają się na końcową cenę paliw na stacjach benzynowych?
Ile kosztuje paliwo w 2022 roku?
Chociaż kwiecień 2022 roku jeszcze się nie skończył, już można się pokusić o przynajmniej częściowe podsumowanie bieżącego miesiąca. Na stacjach można było zobaczyć pozytywne sygnały. Średnia cena za litr benzyny Pb95 kosztowała 6,41 zł i była tańsza o 15 groszy w porównaniu do średniej ceny w marcu. Spadek ceny był widoczny także w przypadku oleju napędowego. Za ON trzeba było zapłacić w kwietniu średnio 6,99 zł, czyli o 30 g mniej niż w marcu. Oczywiście sytuacja na rynku paliw jest cały czas dynamiczna i w kolejnych miesiącach wiele może się jeszcze zmienić.
Warto również spojrzeć, jak kształtowały się średnie ceny paliw w rafineriach w kwietniu (bez podatku VAT). Benzyna bezołowiowa 95 potaniała z 5792,40 zł/m3 do 5857,60 zł/m3. Niestety, olej napędowy podrożał z 6413,40 zł/m3 do 6665,20 zł/m3.
Gdzie tankujemy najtaniej, a gdzie najdrożej?
Według danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) na koniec 2021 roku w Polsce działały 7 852 stacje paliw. Gdzie obecnie jest najdrożej, a gdzie najtaniej?
Podajemy przykładowy stan na 19 kwietnia 2022 roku. W tym czasie na stacjach w naszym kraju trzeba było zapłacić średnio 6,39 zł za Pb95 i 8,39 zł za ON. Za benzynę bezołowiową 95 najmniej płacili kierowcy w województwie warmińsko-mazurskim (6,28 zł), a najwięcej – w województwie lubelskim (6,51 zł). Jeśli chodzi o olej napędowy, najtańszy był on w województwie kujawsko-pomorskim (6,99 zł), a najdroższy – w województwie zachodniopomorskim (nawet 11,21 zł).
Co dalej z cenami paliw w 2022?
Czego możemy się spodziewać w kolejnych tygodniach i miesiącach 2022 roku na rynku paliw? Niestety, sytuacja jest bardzo trudna i w dużej mierze nieprzewidywalna. Nie wiadomo, kiedy i jak zakończy się wojna na Ukrainie. Do tego mamy bardzo wysoką inflację (w marcu 11% według GUS) i mało prawdopodobne, żeby w najbliższych miesiącach spadła.
W ostatnich tygodniach hurtowe ceny niektórych paliw spadały, ale mało prawdopodobne, żeby przełożyło się to na znaczne obniżki na stacjach w najbliższym czasie. Wszystko dlatego, że tygodniami paliwo było sprzedawane z bardzo niską marżą, co miało przyciągnąć klientów detalicznych. Prędzej czy później sprzedawcy będą musieli wrócić do wyższego poziomu marż, bo sami również ponoszą wysokie koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Można się zatem spodziewać dalszych wzrostów cen, chociaż nie tak gwałtownych, jak pod koniec lutego.
Na światowych rynnach baryłka Brent jest droższa niż przed rokiem (ok. 107 USD), ale i tak zaczęła odrobinę tanieć. Do tego Międzynarodowa Agencja Energii przewiduje w tym roku mniejszą konsumpcję ropy naftowej, co może złagodzić ewentualne następstwa sankcji przeciwko rosyjskim surowcom. Możliwe, że inni producenci zaspokoją braki po rosyjskich surowcach. Trzeba jednak pamiętać, że światowy poziom zapasów ropy naftowej dla tej pory roku jest niższy o 13% od pięcioletniej średniej.
Sytuacja na światowym rynku paliw jest trudna z powodu politycznych zawirowań i problemów gospodarek państw po pandemii. Można spodziewać się okresowych obniżek cen paliw, ale w dłuższej perspektywie trudno oczekiwać, że tankowanie będzie dużo tańsze. Mimo wszystko doszło już do pewnej stabilizacji na rynku paliw. Czy utrzyma się ona dłużej? To pytanie, na które dziś chyba nikt nie może udzielić jednoznacznej odpowiedzi.