Trwa akcja montowania nowoczesnych radarów. Na pierwszy ogień pójdą regiony: Mazowsze, Podlasie i Lubelskie. Ma to być bat na kierowców i droga do szybszego wystawiania mandatów.

Miejsca, w których są montowane fotoradary wytypowane zostały po dokładnej analizie. Są to najczęściej odcinki dróg, w których kierowcy wyprzedzają "na trzeciego" czy też miejsca, w których dzieci przechodzą w drodze do szkoły.

Instalowanie urządzeń poparte zostało doświadczeniem innych krajów. W Holandii i Francji nastąpiła blisko 40% redukcja ofiar śmiertelnych ginących w wypadkach samochodowych. Urządzenia ustawiane są w miejscach, w których zgodnie z analizami stanu bezpieczeństwa wymagany jest permanentny nadzór.

Koszty związane z montażem fotoradarów częściowo pokryła UE. Z tego źródła pochodzi 85% środków przeznaczonych na ten cel. Nowe aparaty są bogatsze o funkcjonalne rozwiązania takie jak: bezprzewodowy przesył zdjęć (bez potrzeby zdejmowania aparatu), szybsza rejestracja zdjęć (do 2 zdjęć na sekundę), większa pojemność dysku (do 50 tys. zdjęć), zakres temperatur (od minus 30 do 60 stopni celsujsza) oraz rejestrację prędkości w zakresie od 20 km/h do 250 km/h.

Wszystkie nowe fotoradary będą wyraźnie widoczne (w kolorze żółtym) oraz odpowiednio oznakowane.

Nowe fotoradary mogą także rozpoznawać tablice rejestracyjne pojazdów, rozróżniać samochody osobowe i ciężarowe, a także oczywiście rejestrować pojazdy, które przekraczają dozwoloną prędkość.

Na chwilę obecną w Polsce znajduje się ok. 800 masztów radarowych. Jednak fotoradarów  działających administrowanych przez GITD jest tylko 75. Policja używa również fotoradarów mobilnych oraz wideorejestratorów w samochodach.